Z kotletem tym spotkałam się ponad 30 lat temu.Wrucilam do domu ze szkoły . A tam szlochy ,łzy i śmiechy, wszystko na raz , Trochę minie to zdziwiło ponieważ nigdy nie widziałam u mojej mamy ani jednej łezki.Owszem była w domu jakaś obca kobieta ale to chyba nie powód do płaczu. Okazało się że jest to koleżanka mamy z czasów przedwojennych , Jakieś tam dziesiąt lat szukała mojej mamy aż ją znalazła. Ale nie o to chodzi . Wazne jest to że że wspaniale gotowała. To co ta kobieta potrafiła w kuchni z niczego stworzyć to było coś wspaniałego ,nie spotykanego.Jednym z pierwszych takich dań to były kotlety z kapusty włoskiej. Przez lata odtwarzałam wiernie jej przepis aż do dzisiaj . Troszeczkę go zmodyfikowałam .I teraz przedstawiam moją wersję.
Składniki
- 1/2 kapusty włoskiej
- 4 jajka
- 3 łyżki bułki tartej
- 1 jajko
- 1 cebula
- sól,pieprz.
- oliwa do smażenia
Wykonanie
Kapustę i 3 jajka gotuję . Po ugotowaniu w misce jajka rozgniatam widelcem, kapustę odsączam z wody ( mocno wygniatam) i kroję na drobno ,wrzucam do miski z jajkami dodaję soli ok,1/2 łyżeczki i pieprzu o polowe mniej , następnie dodaje surowe jajko,bułkę tartą, pokrojoną w kostkę i podsmażoną cebulę i dokładnie wszystko mieszam . Formuję kotlety
i smażę na rozgrzanej patelni ok 2 minut z każdej strony. . To wszystko . Mozna podawać z ostrym sosem , keczupem, surówką. Całkowita dowolność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz