Dzisiaj na interi.pl ,przeczytałam że" Polacy nie umieją gotować przez komunizm". Nie będę mówiła ktora to znana Pani restauratorka polska powiedziała. Powiem tylko tyle że mnie to zbulwersowało . Dlaczego? To proste , ja nauczyłam gotować się w tym okresie . Zaczęłam od mamy , potem wymieniałyśmy się z koleżankami przepisami a na koniec jak chciałam coś wyjątkowego ugotować ,to szukałam przepisów . Książek kucharskich było multum , gazet z przepisami również . Pokolenie mojej matki ,pokolenie moje ,począwszy od mieszkania w bloku przez domek rodzinny do wiejskiego domu , gotowało to wszystko co ta Pani w swoich restauracjach bez użycia konserwantów , proszkowych wzmacniaczy i było smacznie ,bardzo smacznie. Sztuczki kulinarne , jakie stosuje Pani o której piszę , typu podpalanie cebuli do rosołu, zabarwianie barszczu cukrem i smażoną cebulą ,wklepywanie przypraw w mięso przed smażeniem itp. to stosowały wszystkie bez wyjątku gotyjące w domu osoby i nie potrzebowały do tego studiów. Tak po prostu się gotowało.
Wszystkie przepisy na moim blogu ( oprócz krewetek i tatara z łososia) pochodzą z tamtego okresu , a jest to tylko maleńka część moich notatek . Myślę że Polacy wtenczas umieli gotować a tera uczą się .Obecne pokolenie zachłysneło się gotowizną i dopiero jak poczuło że jedzą mydło z sodą ,pomału wraca do gotowania.
Zapomniałam nadmienić że różnica polega na tłuszczu . Kiedyś smażyło, dusiło się tylko na maśle lub smalcu, teraz na oleju.
Dzisiaj śniadanie jakie przygotowywała moja mama jak zostawały z obiadu buraczki. Moze to banalne , malo urozmaicone ale dla mnie smaczne i oszczędne .
Składniki
Wykonanie
Lekko podgrzać wczorajsze buraczki . Usadzić jajko . Na talerz najpierw wyłożyć buraczki . Następnie jajko ,doprawić solą i pieprzem. Można posypać zieleniną . Moja mama kładła na jajko jeszcze pomidora . Do tego bułeczka najlepiej samemu upieczona i śniadanko lub kolacja jak ta lala !
Ja mam taki sam zwyczaj i tak samo robię
Wszystkie przepisy na moim blogu ( oprócz krewetek i tatara z łososia) pochodzą z tamtego okresu , a jest to tylko maleńka część moich notatek . Myślę że Polacy wtenczas umieli gotować a tera uczą się .Obecne pokolenie zachłysneło się gotowizną i dopiero jak poczuło że jedzą mydło z sodą ,pomału wraca do gotowania.
Zapomniałam nadmienić że różnica polega na tłuszczu . Kiedyś smażyło, dusiło się tylko na maśle lub smalcu, teraz na oleju.
Dzisiaj śniadanie jakie przygotowywała moja mama jak zostawały z obiadu buraczki. Moze to banalne , malo urozmaicone ale dla mnie smaczne i oszczędne .
Składniki
- buraczki z obiadu
- 1 jajko
- tłuszcz do smażenia
- sól, pieprz
Wykonanie
Lekko podgrzać wczorajsze buraczki . Usadzić jajko . Na talerz najpierw wyłożyć buraczki . Następnie jajko ,doprawić solą i pieprzem. Można posypać zieleniną . Moja mama kładła na jajko jeszcze pomidora . Do tego bułeczka najlepiej samemu upieczona i śniadanko lub kolacja jak ta lala !
Ja mam taki sam zwyczaj i tak samo robię
Moja Droga - tym przepisem, wprawdzie nieszczególnie skomplikowanym, spowodowałaś, że przypomniałam sobie zapach i smak wakacji u prababci. Kocham ten zestaw pod względem smaku, zapachu i koloru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję:)) Lubię nie skomplikowane przepisy ,ponieważ są szybkie w wykonaniu i całkiem nie złe w smaku. Pozdrawiam serdecznie:))
Usuń